Audiencja ogólna: Uczmy się od Jezusa wykrzyczeć Bogu cały nasz ból i poczucie opuszczenia
Również pośród najgłębszych ciemności i największych dramatów naszego życia, Bóg
stale pozostaje blisko nas, by prowadzić nas ku światłu zmartwychwstania. Tego uczy
nas Jezus umierający na krzyżu – mówił Benedykt XVI na audiencji ogólnej. Kontynuując
cykl katechez o modlitwie Chrystusa, Papież skupił się dzisiaj na ostatnich słowach
konającego Zbawiciela: „Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?”. Ewangeliści przytaczają
je w ich pierwotnym hebrajsko-aramejskim brzmieniu. Tymi słowami rozpoczyna się Psalm
22, wyrażający całą udrękę człowieka, a zarazem pewność Bożej pomocy – przypomniał
Papież. Jego katecheza została streszczona także po polsku:
„To wołanie Jezusa
rodzi pytania: Czy Syn Boży mógł zostać opuszczony przez Boga? Czy Bóg opuszcza człowieka
w cierpieniu? Co znaczy to wołanie? Stojący w pobliżu krzyża Chrystusa zrozumieli
je jako głośne przywoływanie proroka Eliasza. Wspólnota Kościoła odczytała je później
w kontekście słów Psalmu 22. Przyzywając Ojca słowami Psalmu, Pan Jezus wypowiada
cierpienie całego Izraela. Przyjmuje na siebie udręczenie Ludu Wybranego i wszystkich
ludzi na świecie. Utożsamia się z całą ludzkością, cierpiącą z powodu «ciemności Boga».
Przeobraża w sobie jej wołanie, jej udręczenie, całą bezradność człowieka wobec «ukrywania
się Boga» i Jego «milczenia». Wołanie z krzyża wyraża jednak również pewność bliskości
Boga, wysłuchania modlitwy, przyjęcia przez Ojca Ofiary za grzechy świata, spełnienia
się tajemnicy zbawienia. Jak w czasach Mojżesza, Bóg przychodzi niekiedy do człowieka
w gęstym obłoku niepewności, On sam przenika ciemności i je rozprasza”.
Benedykt
XVI zauważył, że doświadczenia umierającego Jezusa są wskazówką również dla nas. Pokazują
nam, jak modlić się w najbardziej dramatycznych momentach naszego życia.
„W
obliczu najtrudniejszych i najboleśniejszych sytuacji, kiedy wydaje się, że Bóg nas
nie słyszy, nie wahajmy się powierzyć Mu tego wszystkiego, co leży nam na sercu, nie
obawiajmy się wykrzyczeć Mu całego naszego bólu – mówił Papież. – Musimy wierzyć,
że jest On blisko nas, nawet jeśli wydaje się nam, że milczy. Zanośmy do Boga nasze
codzienne krzyże w pewności, że On jest przy nas i nas słyszy. Wołanie Jezusa przypomina
nam również, że w naszej modlitwie musimy wykraczać poza własne «ja» i nasze problemy,
by otworzyć się na potrzeby i cierpienia innych”.
Tę samą radę Benedykt XVI
zawarł też w słowie do Polaków. Słuchaj:
„Jezus modlący
się na krzyżu uczy nas modlić się z miłością za wszystkich braci i siostry, którzy
doświadczają ciężaru codzienności, przeżywają trudne chwile cierpienia, fizycznego
i duchowego bólu, lęku i osamotnienia, aby i oni mogli doznać miłości Boga, który
nigdy nas nie opuszcza. Niech Jego błogosławieństwo stale wam towarzyszy”.