2013-02-18 16:27:01

Irak: rośnie przemoc, chrześcijanie modlą się o pokój


Na ulicach irackich miast dochodzi w ostatnich tygodniach do coraz większej eskalacji przemocy. Tylko wczoraj w Bagdadzie zdetonowano osiem samochodów pułapek, a w zamachach zginęło 37 osób.

Sunniccy rebelianci powiązani z Al-Kaidą próbują wznowić falę przemocy międzywyznaniowej, by zdestabilizować zdominowany przez szyitów rząd premiera Nuriego al-Malikiego. Cierpią także chrześcijanie. „Naszym jedynym ratunkiem pozostaje modlitwa” – podkreśla chaldejski wikariusz patriarszy Bagdadu, bp Shlemon Warduni:

„My chcemy i pragniemy pokoju, o niego się nieustannie modlimy. Potrzebujemy poczucia bezpieczeństwa. Nasz lud już naprawdę bardzo wiele wycierpiał i wciąż nie wiemy, kiedy to cierpienie się skończy. Dlatego szczególnie w czasie tegorocznego Wielkiego Postu modlimy się o przywrócenie pokoju, pokładając ufność w Bogu. Niestety wciąż zbyt wielu chrześcijan emigruje. Nie czują się bezpieczni, boją się o swe życie i o swoje rodziny. Wciąż nie wiadomo, kto i kiedy zapewni nam trwały pokój”.

O wznowienie dialogu i zaprzestanie rozlewu krwi w Iraku zaapelował zarówno do polityków, jak i do przedstawicieli wszystkich obecnych w tym kraju religii nowy patriarcha chaldejski Louis Raphaël I Sako.

bz/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.