Papież Franciszek w orędziu „Urbi et Orbi”: sprawiedliwości i pokoju potrzebują bardzo
konkretne obszary naszej planety
Miłość Boga jest silniejsza od zła i śmierci, pozwalając zakwitnąć nawet jałowej pustyni
serca, zaś zmartwychwstanie Chrystusa nie jest powrotem do życia doczesnego, ale otwarciem
dla człowieczeństwa perspektywy wieczności. Mówił o tym Papież w orędziu wielkanocnym
poprzedzającym tradycyjne błogosławieństwo Urbi et Orbi – miastu i światu.
Wcześniej Franciszek odprawił Mszę rezurekcyjną na Placu św. Piotra. Wstępem
do liturgii był starożytny ryt Surrexit, polegający na uroczystym odsłonięciu
ikony Zmartwychwstałego. Jest to liturgiczny akt przypominający o spotkaniu Piotra
z Jezusem Zmartwychwstałym.
Po zakończeniu Eucharystii Papież pojawił się
na balkonie bazyliki watykańskiej. W wielkanocnym orędziu przypomniał, że Zmartwychwstanie
„jest wyjściem, przejściem człowieka z niewoli grzechu, zła do wolności miłości i
dobra”.
„Drodzy bracia i siostry! Chrystus umarł i zmartwychwstał, raz na zawsze
i dla wszystkich, lecz moc zmartwychwstania, to przejście z niewoli zła do wolności
dobra, musi dokonywać się zawsze, w konkretnych przestrzeniach naszego istnienia,
w naszym codziennym życiu. Jak wiele pustyń także i dziś musi przejść człowiek! Zwłaszcza
tę pustynię, która jest w jego wnętrzu, kiedy brakuje miłości Boga i bliźniego, gdy
nie ma świadomości, że jesteśmy opiekunami tego wszystkiego, czym Stwórca nas obdarzył
i co nam daje. Ale Boże miłosierdzie może sprawić, aby zakwitła nawet najbardziej
jałowa ziemia, może przywrócić życie wysuszonym kościom (por. Ez 37, 1-14)” – powiedział
Ojciec Święty.
Papież Franciszek zachęcił wszystkich do przyjęcia łaski zmartwychwstania
Chrystusa. Przemienia ona życie, czyniąc nas narzędziami Bożego miłosierdzia, sprawiedliwości
i pokoju. A potrzebują tego bardzo konkretne obszary naszej planety.
„Pokój
na Bliskim Wschodzie, zwłaszcza między Izraelczykami a Palestyńczykami, którzy napotykają
trudności, by znaleźć drogę zgody, ażeby odważnie i z otwartością wznowić negocjacje
w celu zakończenia konfliktu, który trwa już nazbyt długo. Pokój w Iraku, aby definitywnie
ustała wszelka przemoc, a co najważniejsze, dla ukochanej Syrii, dla jej mieszkańców
dotkniętych konfliktem i dla licznych uchodźców, którzy czekają na pomoc i pocieszenie.
Jakże wiele przelano krwi! Ileż cierpienia trzeba jeszcze zadać, zanim uda się znaleźć
polityczne rozwiązanie kryzysu? Pokój dla Afryki, która jest nadal areną krwawych
konfliktów. W Mali, aby kraj ten odzyskał jedność i stabilność; w Nigerii, gdzie
niestety nie ustają zamachy poważnie zagrażające życiu wielu niewinnych ludzi i gdzie
niemało osób, w tym dzieci, jest przetrzymywanych jako zakładnicy przez grupy terrorystyczne.
Pokój w Demokratycznej Republice Konga i Republice Środkowoafrykańskiej, gdzie wiele
osób zmuszonych jest do opuszczenia swoich domów i nadal żyje w strachu. Pokój w Azji,
zwłaszcza na Półwyspie Koreańskim, aby przezwyciężono rozbieżności i by dojrzewał
odnowiony duch pojednania” – powiedział Papież Franciszek.
Jak wskazał na koniec
Ojciec Święty, aby pokój i sprawiedliwość mogły objąć konkretne obszary geograficzne,
trzeba przemiany serc i postaw ludzkich.
„Pokój dla całego świata, nadal
tak bardzo podzielonego chciwością tych, którzy szukają łatwych zysków; świata zranionego
egoizmem zagrażającym życiu ludzkiemu i rodzinie, egoizmem, który nadal dopuszcza
się handlu ludźmi, najbardziej rozszerzonego niewolnictwa w tym dwudziestym pierwszym
wieku. Pokój dla całego świata rozdartego przez przemoc związaną z handlem narkotykami
i nieuczciwą eksploatację zasobów naturalnych! Pokój dla naszej Ziemi! Niech Jezus
Zmartwychwstały przyniesie ulgę tym, którzy są ofiarami klęsk żywiołowych, i niech
uczyni nas odpowiedzialnymi opiekunami stworzenia” – powiedział Ojciec Święty.
Po
wygłoszeniu orędzia i złożeniu życzeń wielkanocnych Papież Franciszek udzielił błogosławieństwa
Urbi et Orbi.