Sudan Południowy: biskup apeluje o zaprzestanie walk
Fala przemocy zalewająca Sudan Południowy jest wynikiem politycznej walki o władzę,
która zaczyna się przeradzać w konflikt plemienny pomiędzy Dinkami i Nueru. Taką opinię
o sytuacji w kraju przedstawił tamtejszy biskup Paride Taban. „Od czasu odzyskania
niepodległości kraj toczy korupcja – powiedział w wywiadzie telefonicznym dla agencji
CNS biskup-senior diecezji Torit w Sudanie Południowym. – Każdy chce władzy, bo zapewnia
ona pieniądze. Odkąd staliśmy się bardziej materialistyczni, Bóg zszedł na dalszy
plan. Teraz jest najlepszy moment, by wskazać naszym wiernym drogę powrotu do Pana”.
W
uroczystość Objawienia Pańskiego bp Taban odprawił Mszę w jednym z obozów dla uchodźców
w Dżubie, stolicy Sudanu Południowego, gdzie schronienie znalazło tysiące ludzi. „To
bardzo bolesne patrzeć na cierpiące tam dzieci i kobiety – powiedział hierarcha. –
Wiele z nich nie wie, czy ich ojcowie albo mężowie w ogóle żyją. Ten obraz przejmuje
grozą. Gdyby ci, którzy walczą ze sobą, spojrzeli na te cierpienia, na zawsze zakończyliby
bratobójczą walkę” – dodał sudański biskup.
Bp Taban sam uczestniczy w negocjacjach
z rebeliantami i jest zadowolony z zaangażowania regionalnych zwierzchników religijnych
w rozmowy pokojowe rozpoczęte 6 stycznia w stolicy Etiopii Addis Abebie. Jeszcze podczas
wojny domowej w Sudanie Południowym działał na rzecz pojednania pomiędzy zwaśnionymi
grupami etnicznymi. Ostatnio pośredniczył między rządem a rebeliantami z plemienia
Murle w stanie Jonglei. Od chwili podjęcia negocjacji w sierpniu ustały tam walki,
a 6 stycznia Murle zgodzili się na zawieszenie broni. Bp Taban chce nadal angażować
się w negocjacje z tą grupą rebeliantów aż do zakończenia procesu pokojowego.