Bp Bernacki: dla Krymu nie ma już nadziei, tylko w Bogu, proszę o modlitwę
„Po ludzku rzecz biorąc dla Krymu nie ma już nadziei. Dlatego apeluję do wierzących
na całym świecie o modlitwę” – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Bronisław Bernacki.
Ordynariusz obejmującej Krym diecezji odesko-symferopolskiej wystosował przedwczoraj
dramatyczny apel do świata o powstrzymanie agresywnych planów Federacji Rosyjskiej.
„Jako biskup i obywatel Ukrainy nie mogę pozostać bierny wobec rosyjskiej inwazji
na nasz kraj” – napisał bp Bernacki. Tak dziś w rozmowie z nasza rozgłośnią opisał
to, co dzieje się na Krymie.
„Sytuacja jest tragiczna. Przedtem Krym był różnorodny,
wszyscy żyli spokojnie, nikt nikogo nie prześladował, a dzisiaj przyjeżdżają ludzie
z zagranicy, namawiają, prowokują mieszkańców Krymu. Jest strach na ulicach. Widać
rosyjskie wojska. Coraz więcej ludzi ucieka. Wyjechały już siostry franciszkanki,
zamknięto konsulat polski, nawet Tatarzy uciekają. Nadziei już nie ma, bo 16 marca
będzie referendum. Wiemy, jakie ono będzie. Co Rosja wzięła, tego już nie odda. Nikt
się nie będzie liczył z głosem ludzi. Wyniki będą takie, jakie mają być. Ludzie są
zastraszeni. Odbiera się im paszporty ukraińskie. Palą te paszporty, drą. Wszystko
ma być rosyjskie. Skłócić jest łatwo, a co potem? I nie dotyczy to tylko Krymu. Tak
samo jest w Odessie, Doniecku, Ługańsku, w tych wschodnich obwodach. Dlatego proszę
o modlitwę. Bo po ludzku biorąc, trudno znaleźć rozwiązanie, ale po Bożemu... Nie
wiemy, jak Pan Bóg pokieruje”.
O integralność terytorialną Ukrainy zabiegają
też Cerkwie prawosławne. Symferopolski metropolita patriarchatu kijowskiego Klemens
ostrzega przed konsekwencjami secesji Krymu dla mieszkających tam Ukraińców. Oskarża
on Zachód o bierność, podobną do tej, którą okazano wobec Wielkiego Głodu czy zagłady
Żydów na Ukrainie. O zachowanie jedności kraju apeluje też zwierzchnik Cerkwi kijowskiej
patriarchatu moskiewskiego metropolita Onufry. Przypomina on, że Ukraina jest krajem
wielokulturowym, zaś aktualne problemy zrodziły się w wówczas, gdy jedna część społeczeństwa
zaczęła narzucać innym swą kulturę i swój sposób myślenia. Musimy nauczyć się szanować
nawzajem – apeluje prawosławny hierarcha.