2014-04-23 18:18:40

Sudan Południowy: wojna domowa wymyka się spod kontroli


Politycy, którzy rozpętali wojnę domową w Sudanie Południowym, stracili prawdopodobnie kontrolę nad bestialską przemocą swych sympatyków – uważa o. Daniele Moschetti, prowincjał misjonarzy kombonianów w tym kraju. W ostatnich dniach świat obiegła wiadomość o masakrze, jakiej zwolennicy byłego wiceprezydenta Rieka Machara dopuścili się w mieście Bentiu. Zginęło kilkuset cywilów. Mordów dokonywano w meczecie, kościele i szpitalach, bo tam właśnie szukała schronienia ludność cywilna. Wcześniej nie mniej brutalnej masakry dopuścili się w mieście Bor zwolennicy prezydenta Salvy Kiira. Wówczas strzelano na oślep do uchodźców zgromadzonych w oenzetowskim obozie.

O. Moschetti podkreśla jednak, że wojna toczy się tylko w trzech z dziesięciu stanów Sudanu Południowego. Tym niemniej sytuacja jest bardzo niebezpieczna. Mieszkańcy tego kraju należą do 62 grup etnicznych. Skonfliktowani prezydent i były wiceprezydent to przedstawiciele dwóch największych z nich: Dinka i Nuer. Sudan Południowy staje się areną krwawego konfliktu etnicznego, nad którym obaj liderzy nie mają już pełnej kontroli – powiedział włoski misjonarz.

kb/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.