Ponad miesiąc od uprowadzenia w Kamerunie trojga misjonarzy wciąż nieznany jest ich
los. Jak dotąd nikt nie przyznał się do porwania 4 kwietnia dwóch włoskich księży
(Giampaolo Marta i Gianantonio Allegri) i kanadyjskiej zakonnicy (Gilberte Bussièr).
Policja obawia się, że znajdują się oni w rękach islamistów z ugrupowania Boko Haram.
Episkopat Kamerunu apeluje o modlitwę w intencji ich szczęśliwego uwolnienia
oraz wzywa władze kraju do podjęcia wszelkich możliwych kroków celem ich szybkiego
odnalezienia. W specjalnym komunikacie biskupi jednoznacznie stwierdzili, że kolejny
atak na ludzi Kościoła jest nie do zaakceptowania, tak samo zresztą, jak przeszczepianie
działań islamistów z sąsiedniej Nigerii do Kamerunu. Tym samym odnieśli się do wcześniejszego
porwania francuskiego misjonarza ks. Georgesa Vandenbeuscha, który odzyskał wolność
po półtora miesiąca, gdy zapłacono za niego okup. Porywacze wywieźli go właśnie do
Nigerii. Policja podejrzewa, że tak samo stało się i tym razem, stąd wspólne działania
kameruńskich służb bezpieczeństwa z nigeryjskimi. Tymczasem wokół misji na pograniczu
z Nigerią, gdzie pracują zagrożeni porwaniem biali misjonarze, wzmocniono środki bezpieczeństwa.
bz/ rv