2014-05-24 19:03:11

Papież w Betanii za Jordanem: oto korzeń zła: nienawiść, pazerność na pieniądze, produkcja i sprzedaż broni


Stanowczy apel o pokój w rozdartej bratobójczą wojną Syrii i na całym Bliskim Wschodzie zabrzmiał dziś w miejscu chrztu Jezusa nad Jordanem. Papież Franciszek spotkał się tam z wojennymi uchodźcami, których gościnnie przyjęła Jordania. Uczestniczyli w nim także niepełnosprawni.

Zaraz na początku Ojciec Święty wyznał, że bardzo zależało mu na spotkaniu z tymi, którzy z powodu krwawych konfliktów zostali zmuszeni do opuszczenia swych domów i ojczyzn. Wskazał też na symboliczne znaczenie miejsca, w którym się znajdują. „Przyjmując chrzest od Jana, Jezus zniża się do nas, a poprzez swą miłość przywraca nam godność. Zawsze uderza ta pokora Jezusa, który pochyla się nad ludzkimi ranami, by je uleczyć” – mówił Franciszek.

„Jesteśmy głęboko poruszeni tragediami i ranami naszych czasów, zwłaszcza tymi, które spowodowały konflikty nadal trwające na Bliskim Wschodzie – mówił Franciszek. - W pierwszej kolejności myślę o Syrii, rozdartej bratobójczą walką, trwającą od trzech lat, która przyniosła już niezliczone ofiary, zmuszając miliony ludzi do stania się uchodźcami i wygnańcami w innych krajach. Wszyscy pragniemy pokoju. Oto korzeń zła: nienawiść, pazerność na pieniądze, produkcja i sprzedaż broni. Warto się zastanowić, kto daje broń stronom konfliktu, by go cały czas podsycać? Módlmy się za tych zbrodniarzy, by się nawrócili”.

Franciszek podziękował władzom i mieszkańcom Jordanii za wielkoduszne przyjęcie tak znacznej liczby uchodźców z Syrii i Iraku. Wyraził też wdzięczność wszystkim ludziom dobrej woli niosącym pomoc potrzebującym, w tym także Caritas Jordanii. Z mocą podkreślił, że w tym łagodzeniu cierpienia spowodowanego przez wojnę Jordania potrzebuje międzynarodowego wsparcia.

„Zwracam się do wspólnoty międzynarodowej, by nie pozostawiała Jordanii samej w stawianiu czoła kryzysowi humanitarnemu sprowokowanemu przybyciem na jej terytorium tak wielkiej liczby uchodźców, ale by kontynuowała i wciąż zwiększała swe wsparcie i pomoc. Ponawiam też mój pełen troski apel o pokój w Syrii – wołał Papież. - Niech ustanie przemoc i niech będzie przestrzegane prawo humanitarne, tak by cierpiącej ludności można było zapewnić niezbędną pomoc! Niech nikt nie rości sobie, by zdać się na zbrojne rozwiązywanie problemów, ale niech nastąpi powrót na drogę negocjacji. Rozwiązanie można bowiem osiągnąć jedynie przez dialog i ograniczenie żądań, przez współczucie cierpiącym, dążenie do rozwiązania politycznego i poczucie odpowiedzialności za naszych braci”.

Na zakończenie przemówienia Papież prosił, by Bóg nawrócił ludzi uciekających się do przemocy i tych, którzy snują plany wojenne, a umocnił serca i umysły ludzi budujących pokój.

bz/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.