Patriarcha Jerozolimy w USA oręduje za chrześcijanami w Ziemi Świętej
Chrześcijanie w Ziemi Świętej są Kościołem Kalwarii. Nie zostawiajcie nas samych
– apeluje do Amerykanów łaciński patriarcha Jerozolimy. Abp Fouad Twal przebywa w
tych dniach w Stanach Zjednoczonych. O wsparcie dla chrześcijan zabiegał już w Białym
Domu, Kongresie oraz w episkopacie.
Patriarcha przypomniał, że Kościół wnosi
istotny wkład w tworzenie podwalin pod budowanie pokoju, przede wszystkim dzięki edukacji.
Sam patriarchat łaciński prowadzi w Ziemi Świętej 118 szkół podstawowych i średnich.
Uczą się w nich zarówno chrześcijanie, jak i muzułmanie, a niekiedy nawet żydzi. Abp
Twal mówił też o problemach, jakich doświadczają arabscy chrześcijanie w państwie
izraelskim. Krytycznie wyraził się o planach wprowadzenia dla nich odrębnego dowodu
osobistego. Oddzielałoby to chrześcijan od arabskiej ludności muzułmańskiej, umożliwiając
tym samym powoływanie ich do wojska. Szczególną uwagę patriarcha zwrócił na sytuację
chrześcijańskich mieszkańców Jerozolimy. Jeśli chcą oni zachować zameldowanie w tym
mieście, nie mogą poślubić osoby z terytoriów palestyńskich na Zachodnim Brzegu Jordanu
ani pracować czy studiować poza Jerozolimą. Palestyńscy chrześcijanie mają też poważne
problemy z nawiedzaniem świętych miejsc, co negatywnie odbija się na ich wierze –
podkreślił patriarcha Twal.