Klaryski nadal są najliczniejszym zakonem kontemplacyjnym w Hiszpanii. Choć brak powołań
i wysoka średnia wieku sióstr zmusza do łączenia wspólnot, to jednak nadal nie brakuje
kobiet, które pociąga charyzmat św. Klary, którą liturgia wspomina 11 sierpnia.
Pierwsze
klasztory klarysek powstały w Hiszpanii jeszcze za życia św. Klary. Tylko w Królestwie
Aragonii w XIV w. istniało ok. 40 klasztorów. Po zakończeniu rekonkwisty klaryski
pojawiły się w całym Królestwie Hiszpanii, ciesząc się szczególną opieką królowej
Izabeli Katolickiej oraz poparciem kard Cisnerosa. Z biegiem czasu dały także początek
klasztorom w Ameryce Łacińskiej. Wiele sióstr zostało zamordowanych podczas wojny
domowej (1936-1939). Dzisiaj także klaryski odczuwają brak rodzimych powołań, co zmusza
do łączenia wspólnot i zamykania klasztorów (często przy protestach mieszkańców).
W wielu wspólnotach można zobaczyć siostry z Azji, Afryki i Ameryki Łacińskiej. Pomimo
tej „zimy powołaniowej” wciąż są kobiety, które chcą żyć charyzmatem św. Klary. Pociąga
je radykalizm i autentyzm.
W Hiszpanii o św. Klarze pamiętają szczególnie
nowożeńcy. Jeśli chcą mieć dobrą pogodę w dniu ślubu, to piętnaście dni wcześniej
panna młoda musi zanieść koszyk z dwunastoma jajkami do najbliższego klasztoru klarysek.
Siostry modlą się wówczas do św. Klary o pogodę, a ona, jak głosi tradycja, nie zawodzi
zaufania nowożeńców. W pewnych miesiącach dzwonek przy furcie klasztornej sióstr klarysek
w Madrycie nie ma chwili wytchnienia.