Jaką formę powinno dziś przyjąć duszpasterstwo powołań w Polsce? Zastanawiają się
nad tym na Jasnej Górze referenci powołań z seminariów diecezjalnych i zakonnych,
zgromadzeń żeńskich i instytutów świeckich życia konsekrowanego. Odpowiedzialni za
duszpasterstwo powołań zauważają, że ich celem nie jest szukanie kandydatów do kapłaństwa
czy zakonu, ale pomoc ludziom, zwłaszcza młodym, w odnalezieniu drogi życiowej.
Jak
podkreśla krajowy duszpasterz powołań, spotkanie nie dotyczy diagnozowania czy statystyk,
ale jest raczej okazją do pogłębionej refleksji nad tym, czym w ogóle jest powołanie:
„Chciałbym odejść od patrzenia na powołania jako na łowienie kandydatur – mówi ks.
prof. Marek Tatar. – Zupełnie nie o to chodzi. Natomiast chodzi o to, byśmy prowadzili
młodych do dojrzałego wyboru”.
Patrząc na swoje powołania, referenci zastanawiali
się nad tym, co sprawiło, że wybrali oni życie poświęcone Bogu i jak skutecznie przenieść
własne doświadczenia w dzisiejszą rzeczywistość. Bp Marek Solarczyk za Papieżem Franciszkiem
przestrzega przed pogonią tylko za zwiększaniem statystyk: „Tu chodzi o ludzi radykalnie
oddanych Kościołowi – podkreśla delegat episkopatu ds. powołań. – W trosce o podtrzymanie
pewnego statusu liczebnego, kiedy się ogranicza i osłabia refleksję nad przymiotami
danego kandydata, robi się coś, co nie służy wspólnocie Kościoła czy wręcz wprowadza
w nią destabilizację”.
Referenci przypominają, że wszyscy jesteśmy odpowiedzialni
za tworzenie kultury powołaniowej i wszyscy mamy obowiązek modlitwy o nowe i święte
powołania. W porównaniu z rokiem ubiegłym w polskich seminariach diecezjalnych i zakonnych
wrosła liczba przyjętych kandydatów.