Konsystorz: papieski apel o międzynarodową pomoc, by zachować chrześcijańską obecność
na Bliskim Wschodzie; decyzja o kanonizacjach
Papieżowi bardzo leży na sercu Bliski Wschód, a zwłaszcza sytuacja chrześcijan w
tym regionie. Podkreślił to na zwyczajnym konsystorzu publicznym, który poświęcił
– obok spraw kanonizacyjnych – tym właśnie problemom. Dlatego prócz kardynałów zaprosił
na to spotkanie również katolickich patriarchów wschodnich.
Gdy chodzi o
sprawy kanonizacyjne, na konsystorzu podjęto decyzje o zaliczeniu w poczet
świętych dwojga błogosławionych, beatyfikowanych przez Jana Pawła II. 14 stycznia
przyszłego roku, podczas podróży apostolskiej do Sri Lanki, Franciszek będzie kanonizował
urodzonego w Indiach misjonarza Cejlonu, ks. Józefa Vaza ze zgromadzenia filipinów,
który zmarł na początku XVIII stulecia. Natomiast pozostała jeszcze do ustalenia dokładna
data kanonizacji zmarłej na początku XX wieku s. Marii Krystyny od Niepokalanego
Poczęcia Brando, która założyła w Neapolu żeńskie zgromadzenie zakonne.
Bliski
Wschód miał główne miejsce na dzisiejszym konsystorzu. W słowie wstępnym Ojciec
Święty wyraził wspólne pragnienie pokoju i stabilizacji w tym regionie oraz przyczynienia
się do rozwiązania konfliktów przez dialog, pojednanie i wolę polityczną. Podkreślił
też potrzebę udzielenia możliwie jak największej pomocy tamtejszym wspólnotom chrześcijańskim,
by mogły tam pozostać.
„Jak niejednokrotnie miałem okazję podkreślić, nie możemy
pogodzić się z myślą, żeby na Bliskim Wschodzie nie było chrześcijan, którzy od dwóch
tysięcy lat wyznają tam imię Jezusa – mówił Franciszek. – Ostatnie wydarzenia, zwłaszcza
w Iraku i Syrii, są bardzo niepokojące. Jesteśmy świadkami zjawiska terroryzmu o wymiarach
dotąd niewyobrażalnych. Tylu naszych braci jest prześladowanych i zostało zmuszonych,
nawet w brutalny sposób, do opuszczenia swych domów. Jak się wydaje, zatracono świadomość
wartości ludzkiego życia, a osoba nic nie znaczy i można ją poświęcać dla innych interesów.
A na to wszystko, niestety, wielu jest obojętnych. Ta niesprawiedliwa sytuacja wymaga,
obok naszej stałej modlitwy, należytej odpowiedzi ze strony społeczności międzynarodowej.
Jestem pewny, że przy Bożej pomocy z naszego dzisiejszego spotkania wypłyną cenne
refleksje i propozycje, by pomóc naszym cierpiącym braciom i wyjść także naprzeciw
dramatowi zmniejszenia się chrześcijańskiej obecności na terytorium, gdzie narodziło
się i z którego rozprzestrzeniło się chrześcijaństwo”.