Franciszek w samolocie: nie nazwałbym siebie Papieżem socjaldemokratą
Ja głosiłem jedynie społeczne nauczanie Kościoła, które pochodzi z Ewangelii i chrześcijańskiej
tradycji – powiedział Franciszek w czasie konferencji prasowej na pokładzie samolotu
w drodze powrotnej do Rzymu. Jeden z dziennikarzy zapytał Ojca Świętego, czy jest
Papieżem socjaldemokratą. W odpowiedzi Franciszek powiedział, że takie sformułowanie
jest redukcjonistyczne. „Nie ośmielam się określać w ten czy inny sposób. Ośmielam
się jednak powiedzieć, że jest to przesłanie Ewangelii, z której czerpie społeczne
nauczanie Kościoła” – podkreślił Franciszek.
Korespondent Le Figaro, zapytał
się z kolei, czy Papież nie żałuje, że nie spotkał się z wiernymi i nie odwiedził
katedry w Strasburgu, która świętuje w tym roku swoje tysiąclecie. Franciszek zapewnił,
że odwiedzi Francję, na pewno Paryż, a także jakieś miasto, w którym nie był jeszcze
żaden papież.
Inne pytanie dotyczyło możliwości dialogu z terrorystami z Państwa
Islamskiego, które grozi również Rzymowi. Franciszek odpowiedział, że nigdy nie można
zamykać drzwi, nigdy nie można uznać jakiejś sprawy za przegraną, nawet jeśli nie
da się prowadzić dialogu. Papież przyznał, że z terroryzmem trzeba walczyć. Jednak,
gdy trzeba zatrzymać niesprawiedliwego agresora, należy to robić z międzynarodowym
przyzwoleniem – podkreślił.
Franciszek przypomniał, że istnieje też terroryzm
państwa. Bo w pewnym momencie państwo czuje się uprawnione do wymordowania terrorystów,
a przy tym wraz z terrorystami giną też niewinni. Jest to anarchia na wysokim szczeblu.
Jest ona bardzo niebezpieczna – ostrzegł Papież. Zachęcił też by pamiętać o innych
dramatach, takich jak niewolnictwo i handel ludźmi, w tym dziećmi. Niewolnicza praca
jest wpisana w dzisiejszą tkankę społeczną, i to od dawna. Nie zamykajmy na to oczu
– powiedział Papież w czasie konferencji prasowej w samolocie.