Franciszek odwiedził w Stambule Błękitny Meczet i muzeum Hagia Sophia
Boga trzeba adorować, to jest najważniejsze – powiedział Papież Franciszek, zwiedzając
Błękitny Meczet w Stambule. Te słowa dobrze streszczają kolejny etap papieskiej podróży.
Dziś rano Franciszek pożegnał Ankarę i udał się do Stambułu, dawnego Konstantynopola.
Na lotnisku, czego nie było w programie, przywitał go prawosławny patriarcha Bartłomiej.
To wizyta w jego siedzibie z okazji patronalnej uroczystości św. Andrzeja jest głównym
celem tej podróży apostolskiej.
Dziś rano Franciszek spotkał się z wielką historią
Stambułu. Odwiedził dwie gigantyczne świątynie – Błękitny Meczet i dawną bazylikę
chrześcijańską, a dziś muzeum Haghia Sophia. Początkowo Franciszek miał się udać najpierw
do bazyliki. Program wizyty jednak zmieniono, aby uszanować muzułmański czas modlitwy.
Błękitny
Meczet wybudowano w XVII w. tuż obok Haghia Sophia, aby przyćmić to arcydzieło architektury
chrześcijańskiej. Przed ośmiu laty był tam również Benedykt XVI. Wówczas wizytę w
meczecie włączono do programu podróży w ostatniej chwili, aby okazać w ten sposób
szacunek muzułmanom, urażonym po papieskim wykładzie w Ratyzbonie. Franciszek postanowił
pójść w ślady swego poprzednika. Jak wszyscy wchodzący do meczetu, zdjął buty. Po
świątyni oprowadzał go wielki mufti. Papieżowi towarzyszył też dyrektor Radia Watykańskiego,
ks. Federico Lombardi.
„Wielki mufti przed mihrabem, niszą modlitewną, wyjaśnił
Papieżowi wersety Koranu, które odnoszą się tego miejsca modlitwy [skierowanego w
stronę Mekki]. Wersety te mówią o Zachariaszu, poczęciu Jana Chrzciciela i Maryi zgodnie
z tradycją muzułmańską. Potem nastąpiła chwila ciszy i skupienia, kiedy to Papież
przez kilka minut trwał w milczeniu. Nazwałbym tę chwilę adoracją w ciszy, ponieważ
w rozmowie z muftim Franciszek dwukrotnie podkreślił potrzebę adoracji Boga zarówno
przez chrześcijan, jak i muzułmanów” – powiedział watykański rzecznik.
Ks.
Lombardi przestrzegł jednak, by nie interpretować tego jako wspólnej modlitwy.
Z
meczetu Papież udał się do pobliskiej bazyliki Haghia Sophia, zamienionej najpierw
w meczet, a obecnie w muzeum. Została ona wybudowana w VI w. przez cesarza Justyniana.
Franciszka oprowadzał dyrektor muzeum – mówi ks. Lombardi.
„Papież
zwiedzał bazylikę z wielkim zainteresowaniem. Pokazano mu miejsce, w którym odbywała
się koronacja wschodnich cesarzy, a także wielki wizerunek Maryi, który znajduje się
w absydzie. Potem wpisał do księgi pamiątkowej po łacinie słowa psalmu 83: Jakże
są miłe Twe przybytki, Panie. Oraz po grecku: Αγία Σοφία του Θεού – czyli „Święta
Mądrość Boga”, której poświęcona jest ta bazylika” – powiedział ks. Lombardi.
Przed
bazyliką Franciszka pozdrowiła garstka wiernych, dla których była to jedyna okazja,
by móc zobaczyć Papieża. Katolicka katedra, w której Papież odprawił po południu Mszę,
mogła pomieścić zaledwie 500 osób, w tym korpus dyplomatyczny i innych dostojników.
Zwyczajni katolicy zostali zepchnięci na margines tej podróży, co pokazuje realne
problemy wspólnoty katolickiej w Turcji. Nie posiada ona osobowości prawnej, nie mogła
zorganizować papieskiej Mszy w żadnym miejscu publicznym, a władze niemal do samego
końca odkładały oficjalne zaproszenie Papieża, czym utrudniały Kościołowi organizację
wizyty.