„Obecna sytuacja kryzysowa wymaga zmian w Meksyku. Są one absolutnie konieczne”.
Tymi słowami kard. Norberto Rivera Carrera odniósł się do aktualnej sytuacji i ostatnich
wydarzeń w tym kraju. Z jednej strony chodzi o słynną sprawę tajemniczego zaginięcia
we wrześniu 43 studentów, która wpisuje się w całą serię podobnych wydarzeń. Z drugiej
strony wciąż rosną obawy o życie duchowieństwa, poddanego presji wymuszeń i napadów.
22
grudnia w Ayotzinapa w stanie Guerrero nuncjusz apostolski w Meksyku abp Christoph
Louis Ives Georges Pierre odprawił specjalną Mszę dla rodziców i krewnych zaginionych
studentów. W wydanym w związku z tym wydarzeniem komunikacie episkopat tego kraju
podkreśla, że intencją Mszy była „prośba do Boga za zaginionych, za ich rodziny i
przyjaciół, o wieczny odpoczynek dla tych, którzy ponieśli śmierć, oraz za sprawiedliwość,
pojednanie i pokój w Meksyku”. W całym kraju za zaginione uważa się blisko 20 tys.
osób.
Meksykańscy biskupi wezwali też prezydenta i rząd do podjęcia skutecznych
działań celem rozwiązania obecnego kryzysu społecznego i postawienia tamy rozprzestrzeniającej
się przemocy. Jak wynika ze specjalnie przygotowanego raportu Kościoł w Meksyku, kraj
ten jest obecnie najbardziej niebezpiecznym w Ameryce Łacińskiej dla kapłanów. Od
grudnia 2012 r, czyli od chwili objęcia urzędu głowy państwa przez Enrique Peña Nieto,
zamordowano tam już ośmiu duchownych, a los dwóch jest wciąż nieznany. W tym samym
czasie zanotowano również 520 sytuacji zagrożenia życia kapłanów i ponad półtora tysiąca
wypadków wymuszeń wobec osób pracujących na rzecz Kościoła.