2016-12-06 13:26:00

Papież na wtorkowej Mszy: Pan Sędzią, który pociesza


„Pan przychodzi jako Sędzia, ale Sędzia, który pociesza, Sędzia, który jest pełen czułości, robi wszystko, aby nas zbawić; nie przychodzi, aby potępiać, ale zbawiać” – powiedział Papież na wtorkowej Mszy w kaplicy Domu św. Marty.

Nawiązując do Ewangelii o zagubionej owcy podkreślił, że Jezus – Dobry Pasterz szuka każdego z nas i kocha każdego osobiście, a nie anonimowy tłum, „kocha każdego po imieniu, takimi jakimi jesteśmy”. Owca, która się zgubiła, zauważył Franciszek, „nie zrobiła tego dlatego, że nie miała kompasu w ręce. Dobrze znała drogę”. Zagubiła się, bo „jej serce było chore”, zaślepione przez „wewnętrzny podział”. Ucieka, „aby oddalić się od Pana, aby karmić się wewnętrzną ciemnością, która prowadzi do podwójnego życia”. Być w stadzie i uciekać w ciemność. „Ale Pan zna te sprawy – mówił Papież –  i idzie jej szukać”.

„Najlepszym przykładem zagubionej owcy w Ewangelii jest Judasz: człowiek, który zawsze, zawsze w sercu nosił gorycz, coś co powodowało, że krytykował innych, zawsze był obok. Nie znał słodyczy bezinteresowanego życia z innymi. I zawsze, podobnie jak nie była zadowolona ta owca, tak też i Judasz nie był zadowolony, uciekał. Uciekał, ponieważ był złodziejem, szedł w tę stronę. Inni oddają się rozwiązłości, inni jeszcze czemuś innemu, ale zawsze uciekają, ponieważ w sercu jest ta ciemność, która oddziela ich od stada. To jest właśnie podwójne życie, podwójne życie wielu chrześcijan, także – co mówię z bólem – księży, biskupów. Judasz był biskupem, był jednym z pierwszych biskupów, czyż nie tak? Zagubiona owca. Biedny. Biedny ten nasz brat Judasz, jak nazywał go ks. Mazzolari w swym pięknym kazaniu: «Bracie Judaszu, co dzieje się w twoim sercu?». Musimy rozumieć zagubione owce. Także i my mamy coś z tej zagubionej owcy, zawsze coś, maleńkiego czy większego” – powiedział Ojciec Święty. 

Następnie Papież  zauważył, że zachowanie zagubionej owcy to nie tyle pomyłka, co choroba, która jest w sercu i którą wykorzystuje diabeł. W ten sposób Judasz ze swoim podzielonym sercem jest „ikoną zagubionej owcy”, której pasterz idzie szukać. Ale Judasz tego nie rozumie i „na koniec, kiedy zobaczył, co we wspólnocie spowodowało jego podwójne życie, zło, które zasiał, wewnętrzna ciemność, która doprowadziła go do tego, że ciągle uciekał szukając świateł, które nie były światłem Pana, ale światłami sztucznymi, takimi jak bożonarodzeniowe świecidełka, to wpadł w rozpacz”.

„W Biblii jest jedno słowo – Pan jest dobry, także i dla tych owiec, nigdy nie przestaje ich szukać – jest tam słowo, które mówi, że Judasz się powiesił, powiesił i «żałował». Sądzę, że Pan weźmie pod uwagę to słowo – nie wiem, być może, ale to słowo zmusza do zastanowienia. Ale co znaczy to słowo? Oznacza, że aż do końca miłość Boga pracowała w tej duszy, aż do chwili rozpaczy. I to jest postawa Dobrego Pasterza wobec zagubionych owiec. To jest nowina, dobra nowina, jaką przynosi nam Boże Narodzenie i wzywa nas do szczerej radości, która przemienia serce, która prowadzi nas do tego, by pozwolić Panu, aby nas pocieszył, ale nie tymi radościami, których szukamy, aby dać sobie upust, aby uciec od rzeczywistości, od wewnętrznych tortur, wewnętrznego rozdarcia” – zauważył Ojciec Święty.

Kiedy Pan Jezus znajduje zagubioną owcę – kontynuował Franciszek – nie obsypuje jej wyzwiskami, nawet jeżeli zrobiła wiele złego. W ogrodzie Oliwnym nazywa Judasza „przyjacielem”. To jest Boża czułość:

„Kto nie zna czułości Pana, nie zna nauki chrześcijańskiej! Kto nie pozwala, aby Pan go przytulił, jest stracony! To jest dobra nowina, to jest prawdziwa radość, której dziś pragniemy. To jest radość, to jest pocieszenie, którego szukamy: aby przyszedł Pan ze swoją mocą, jaką jest czułość, aby nas nawiedził, aby nas zbawił, tak jak zagubioną owcę, i doprowadził nas do owczarni swego Kościoła. Niech Pan da nam tę łaskę, byśmy czekali na Boże Narodzenie z naszymi ranami, naszymi grzechami, szczerze wyznanymi, by oczekiwać na moc tego Boga, który przychodzi nas pocieszyć, który przychodzi z mocą i czułością zrodzoną z Jego tak dobrego serca, który oddał za nas Swoje życie” – zakończył swoją homilię Franciszek.

pp/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.