2017-08-05 14:10:00

Wenezuela: Kościół obawia się dyktatury


Wczorajszy apel watykańskiego Sekretariatu Stanu w sprawie wycofania w Wenezueli konstytuanty odbił się szerokim echem w tym kraju. Miejscowi biskupi już wcześniej zwracali uwagę na nielegalność zwołania zgromadzenia mającego reformować ustawę zasadniczą oraz na niebezpieczeństwo wprowadzenia dyktatury. Stanowisko Stolicy Apostolskiej przyjęli z wdzięcznością i nadzieją, podobnie jak większość społeczeństwa. Odpowiedź należy jednak do rządzących, a ta pozostaje niewiadomą. Mówi wiceprzewodniczący episkopatu Wenezueli, bp Mario Moronta:

„Istnieje ryzyko powstania, by tak rzec, «demokracji dyktatorskiej», tzn. ustanowienia reżimu politycznego z pozorami demokracji, nie liczącego się z prawami człowieka ani wolnością. Sądzę, że zachodzi takie niebezpieczeństwo i dlatego wszyscy biskupi Wenezueli wezwali siły zbrojne, by czyniły swoją powinność: by broniły konstytucji, broniły narodu, broniły demokracji. Zaapelowaliśmy do ich sumień: tu ich posłuszeństwo nie dotyczy jakiegoś stronnictwa politycznego czy władzy, ale przede wszystkim Boga. [Gdy chodzi o społeczny postulat rozpisania w tym roku wyborów samorządowych], to mamy nadzieję na zmianę kursu ze strony rządu. Zapowiedział on taką możliwość, jednak zażądał od sił politycznych, które chcą w wyborach uczestniczyć, by dokonały zapisu do przyszłej środy (9 sierpnia). Nie wiadomo, czy to jakaś pułapka, czy strategia, ale jest to pewna furtka, która się otwiera. I dlatego musimy wesprzeć tę inicjatywę w sposób konkretny. To, co powinien zrobić rząd, to wycofać się z pomysłu konstytuanty: nie chce jej większość wenezuelskiego społeczeństwa i nie jest to, jak się utrzymuje, narzędzie pokoju”.

Bp Moronta dodał, że stanowisko Stolicy Apostolskiej w sprawie rezygnacji z konstytuanty nie było odosobnione. Z wielu krajów, w tym także z Ameryki Łacińskiej, nadchodzą podobne apele, a nawet groźby wprowadzenia sankcji wobec Wenezueli.

tc/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.