Mija dziś pierwsza rocznica śmierci Heleny Kmieć - polskiej wolontariuszki zamordowanej w Boliwii. Służyła w ochronce dla dzieci. Miała 26 lat.
Jej siostra, Teresa, wspomina, że Helena promieniowała dobrem.
„To nie jest tak, że ja teraz tak myślę, że ona jest blisko, bo umarła i wszyscy o niej dobrze mówią, tylko pamiętam, że już wtedy miałam takie myśli, że jest ode mnie lepsza, w sensie nawet że nie lepsza w czymś, choć to też, ale lepsza w sensie bliżej Pana Boga, dla ludzi, lepsza dla ludzi w relacjach niż ja. Ja zawsze się zacinałam, wchodziłam w niepotrzebne rzeczy, powinnam odpuścić, milczeć albo nawet nie zaczynać rozmowy. A Helenka zawsze potrafiła ustąpić i pokornie odejść, zgodzić się” - powiedziała Teresa Kmieć.
W wielu miejscach w Polsce wspomina się dziś Helenę Kmieć, m.in. w jej rodzinnej parafii w Libiążu.
R. Łączny/ KAI
All the contents on this site are copyrighted ©. |