2013-07-20 16:48:57

Łotwa: nowy biskup Lipawy


Ojciec Święty mianował nowego biskupa Lipawy na Łotwie. Ta nadbałtycka diecezja od ponad roku nie miała własnego ordynariusza po rezygnacji (20 czerwca 2012 r.) bp. Vilhelmsa Lapelisa OP. Obecnie na to stanowisko został wyznaczony 42-letni ks. Viktors Stulpins z archidiecezji ryskiej. Do tej pory był on wicerektorem i ekonomem seminarium duchownego w Rydze, a także wikariuszem tamtejszej parafii św. Franciszka. Obecnie będzie ordynariuszem położonej w Kurlandii diecezji lipawskiej, która ma w znacznej mierze charakter misyjny i gdzie pracują także Polacy. Oto, co biskup nominat powiedział Radiu Watykańskiemu po swojej nominacji:

„Jeszcze nie do końca mogę uwierzyć w tę nominację, bo jestem zwykłym księdzem, a Papież mnie wybrał na biskupa. To jest przerażające dla mnie, ale trzeba było odpowiedzieć. Po przemyśleniu odpowiedziałem: Tak, biorę na siebie ten krzyż i postaram się naśladować Chrystusa”.

Jak wyjaśnia ks. Stulpins diecezja lipawska nie jest wielka i ma niewielu księży. „Można powiedzieć, że to młoda diecezja – powiedział biskup nominat. – Ci księża, którzy są, mają po 35-40 lat. Nie znam jeszcze zbyt dobrze mojej diecezji, bo pochodzę z innego środowiska. Ta diecezja to inne miejsce i inna jest też mentalność ludzi w porównaniu do diecezji, w której pracowałem dotąd. Jadę do tej diecezji z takim trochę strachem, bo trzeba poznać tych ludzi, poznać całą sytuację, ich mentalność, a to nie jest łatwe”.

Zapytany o polskie zaangażowanie duszpasterskie na tym terenie ks. Stulpins zaznaczył, że jest ono cenne i potrzebne. „Pomocą byłoby dla nas, gdyby znaleźli się księża, którzy chcieliby przyjechać tutaj na misje, żeby pomagać Kościołowi na Łotwie – uważa nowy łotewski biskup. – Mamy już takich kilku księży, są dominikanie, paulini i jeden ksiądz diecezjalny z Polski, który pracuje w diecezji lipawskiej. To byłaby dla nas ważna pomoc, bo łatwiej się pracuje w parafii, kiedy ksiądz jest na miejscu, a nie dojeżdża”.

Ks. Stulpins swobodnie mówi po polsku. Jak wyjaśnia, pierwsze lekcje dała mu babcia, która była polskiego pochodzenia. „Dała mi do ręki elementarz, pokazała jak to się czyta i tak zacząłem czytać – wspomina łotewski duchowny. – Potem w seminarium, kiedy przyjeżdżali księża z Polski, trzeba było tłumaczyć tym, którzy nie znają polskiego. Uczyłem się trochę w seminarium, tłumaczyłem różne teksty, czytam brewiarz po polsku i książki. I tak jakoś powoli nauczyłem się języka”.

tc, as/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.